Owa propaganda mówi o tym że każda religia która idzie w kierunku fanatyzmu - jest ZŁEM! I film
wyraźnie krytykuje taką religię której członkowie są fanatykami jak ci co chowali się w kościele. No ale
jak ktoś już jest naprawdę uparty może doszukiwać się takiej właśnie propagandy. Pozdrawiam ;)
Film pokazuje fanatyków pod wodzą Christabelli i ukazuje ich jako wielkie zło jak każdą religię która zmierza w kierunku fanatyzmu i stąd propaganda.
nie wiem, czy trochę nie nadinterpretujesz tej produkcji ;]. znaczy się... na pewno nadinterpretujesz. pograj sobie w grę - polecam.
Nie ma tutaj propagandy, przynajmniej nie takiej, jeśli jednak masz racje to ze względu na płytkość tego przekazu będę zmuszony obniżyć ocenę na 4. Najpierw wspomnę że szykowałem się do tego filmu z wypiekami na twarzy, zdumiony i zachwycony po ukończeniu gry Sillent Hill 2 (prawdziwy majstersztyk, zakończenie z samobójstwem i ożywieniem żony). Spodziewałem się czegoś lepszego, było pusto, bez takiej psychologicznej przytłaczającej głębi. Owszem jest tutaj troche aluzji. Do miasteczka Sillent Hill trafia się kiedy ma się problem z własną osobą, kiedy własne zachowanie zaczyna zawadzać o szaleństwo (paranoiczne podejście rodziców). Wyznawcy symbolizują zwyczajnych ludzi którzy nie chcą nam pomóc, wolą uciekać. Piramidogłowy natomiast symbolizuje ostateczne starcie z naszym problemem/szaleństwem. Mgła spowijająca miasteczko moim zdaniem nie miała służyć straszeniu (po części jednak również, rodzi to klimat) ale symbolizować to, że osoba trafiająca tam nie jest w stanie spojrzeć na całość problemu a jedynie mały najbliższy fragment. Błądzi poprzez straszne miejsca nie będąc pewnym czy "to co się dzieje w miasteczku dzieje się naprawdę" czy też bohater utonął w szaleństwie a miejsca które spotyka są w rzeczywistości miejscami odwiedzanymi na jawie w zamroczeniu obłędem. Natomiast wszelkie okropieństwa symbolizują to co trafiającej tam osobie przeszkadza w życiu i ciągły jakby uzasadniony strach. Strasznie nie podoba mi się uproszczenie pełnego podtekstów, aluzji, odwołań i paranoi świata do słabego horroru. Całkowite odejście od tego co straszyło w grze, czyli pełnej świadomości tego, że coś nas wystraszy, nie jakieś potwory wyskakujące z szafy ale pewność konieczności walki z czymś budzącym strach, potęgowana muzyką Akiry wywołującą ciarki i dreszcze.
To fajnie że grałeś w grę, ja nie grałam i nie mam tego tak zwanego porównania jaki jest film w stosunku do gry a z tego co tu piszą na forum gra niebotycznie lepiej się prezentuje niż film.
Jeśli masz możliwość to zagraj najpierw w jedynkę, grafika jest już mocno przestarzała, tak że jeśli poczujesz że zacznie Ci wypalać oczy to sprawdź dwójkę. Dwójka również jest na granicy "przeterminowania" zwłaszcza dla tych co nie pamiętają jak grafika wyglądała w dawnych grach. Naprawdę warto przejść nie tylko żeby poczuć prawdziwy strach ale również po to aby przeżyć osłupienie które się czuje kiedy wszystko się wyjaśni (właściwie to jest bardzo dużo rzeczy nie wyjaśnionych, wyjaśnionych między wierszami) . W moim przypadku 30 minut ciężkiej kontemplacji i zachwytu. Jednak uważam że najpierw powinno się obejrzeć film a to dlatego że po grze można mieć zbyt wygórowane oczekiwania.
Takie stare gry nie są kompatybilne z moim windows 7 ultimate ale chcę w przyszłości złożyć kompa ze starych części i starego systemu, po to by zagrać w stare gry.
Zawsze możesz zaintastalować drugi starszy windows na komputerze:) jednak nowy sprzęt może nie uruchomić gry, w każdym razie spiesz się bo im później tym większa szansa że Cię to ominie
Nie musisz nawet tego robić. Skoro masz win7 ulti to zakładam, że masz też względnie nowy komputer. Zainstaluj emulator ps1/ps2 ściągnij rom i przejdź tak :)