Kiedy się w końcu nauczycie że każdy kto pokona barierę 1000-1100 będzie w pierwszej dziesiątce i setce a potem spadnie poza setkę !!!!

barierę głosów*

Zepsuła? W jakim sensie?

W filmie jej postać to twarda i wszystkowiedząca "matka amerykanka", brakowało mi tam zwłaszcza nieco bardziej "japońskiego" podejścia, czyli odrobiny refleksji, a przede wszystkim przerażenia w jej oczach. Zamiast horroru wynikła z tego groteska połączona z sensacją(notabene udana, ale jednak...), w której obserwujemy matriarchat na tle ogólnego zepsucia miasteczka. Winić aktorkę, czy scenarzystę? Moim zdaniem obydwoje, chociażby dlatego, że Radha Mitchell nigdy do czołówki nie należała i zapewne już się tam nie znajdzie, zwłaszcza porównując jej występ do np. Naomi Watts w Ring'ach

Ależ z ciebie 'dzieciak'. Zastanów się jak mogła zepsuć SH skoro, to jaka ma być jej postać określa scenariusz i to na jego podstawie Radha gra albo słabą, przestraszoną kobietę albo silną i 'wszechwiedzącą'. Jest znakomitą aktorką a jej umiejętności nie mają nic do tego jak zagrała postać w 'Silent Hill'. W filmach robionych przez wielkie studia, za ogromne pieniądze, nie ma miejsca na własne kreowanie postaci. Postać kreuje scenariusz, więc za to, że SH jest jaki jest, możesz podziękować scenarzystom i producentom bo to oni rządzą filmem a nie reżyser, czy aktorzy.

Widać o kinie wiesz niewiele, więc wyjaśnię tylko, że umiejętności aktorskie to coś więcej niż kreacja postaci narzucona przez "wielkie studia". W innym przypadku każdy mógłby zostać drugim Marlonem Brando, a tak nigdy nie było, nie jest i nie będzie, choć pożal się Boże tak wielki "znawca" jak ty pewnie stwierdziłby coś zupełnie innego. Zresztą, spaliłeś się już na stwierdzeniu "Jest znakomitą aktorką [...]", mam nadzieję, że już nie napiszesz więcej bzdur.

Ano aktorką to jest tragiczną. Strasznie nie podobała mi się jej rola w Silent Hill, do takiego projektu mogli zaciągnąć jakąś babkę, co zna się na rzeczy i potrafi grać mimiką twarzy -_-. Szkoda gadać, przez nią Silent Hill nie podobał mi się tak bardzo, jak powinien, bo takie właśnie horrory lubię...

Tragiczne to są takie durne wypowiedzi. Może najpierw obejrzyj z nią cokolwiek innego niż Silent Hill (w którym mi się podobała), a potem oceniaj jej aktorstwo.

Kocham Filmweb i ekspertów, którzy sprzed monitora pozjadali wszystkie rozumy. Radha Mitchell jest znakomitą aktorką, ale nie zamierzam o tym przekonywać imbecyli, którzy jej zdolności aktorskie oceniają przez pryzmat tak beznadziejnego pod każdym względem filmu jakim jest 'Silent Hill' Obejrzyj jeden z drugim coś więcej niż ekranizacje gry komputerowej i może dostrzeżesz różnicę. Póki co, siad i do nauki dziecko.

Jeżeli chodzi o grę aktorską pani Radh'y, to masz rację. Natomiast grzechem jest nazywać Silent Hill'a filmem beznadziejnym. Być może nie oddał całkowicie klimatu ZNAKOMITEJ gry, ale to nie jest niczyja wina. Gry mają to do siebie, że są genialne i mają specyficzny klimat, bo są grami. W każdym razie jak na ekranizację gry, jest to naprawdę przyzwoity poziom.

Nie wiem, czy oddał klimat bo w grę nigdy nie grałem. Nie spodziewam się jednak po ekranizacji gry komputerowej niczego poważnego, podobnie jak po ekranizacji komiksów. Film mi się nie podobał i nie uważam żeby aktorka miała tam cokolwiek do pokazania ze swego kunsztu.

Drogi Trackerze, widze, ze wszedzie gdzie sie pojawisz naznaczasz watek swoimi mlodzienczymi kompleksami. Wszedzie sypiesz do ludzi podobnymi zwrotami. Tutaj ktos wg Ciebie "sprzed monitora pozjadal wszystkie rozumy", ja z kolei dostapilem zaszczytu bycia popcornowym ekspertem. Pytanie, kto zjadl Twoj rozum, ze az tak bardzo Ci go brakuje?
Czy nadal bedziesz przekonywal, ze WSZYSCY sie z Toba zgadzaja, za wyjatkiem mnie? Ja widze cos zupelnie innego. Z wielkim zrozumieniem Twoja "fachowosc" sie nie spotyka. Jakos nie jestes zbyt przekonywujacy. Twierdzisz, ze jestes filmowcem, co jest dosc zabawne, bo jestes specyficznym typem filmowca, ktory o kreceniu filmow nie ma zielonego pojecia. Rzecz niezwykla, w tym sensie jestes filmowcem zaiste niezwyklym.

Podaruję sobie dalszą rozmowę z Tobą w tym wątku, drogi internetowy trollu. Jeżeli liczysz na to, że popadnę we frustrację i zacznę ci 'dosrywać' w każdym temacie, w którym się udzielasz, to jesteś w błędzie. Nie mam zamiaru komentować Twoich postów poza rzeczoną 'dyskusją' w temacie o filmie 'Victim'

Ale zwroc laskawie uwage na powtarzajace sie Twoje zabawne postawy. Zwroc uwage w jaki sposob Ty "dyskutujesz" z ludzmi, ktorzy sie z Toba nie zgadzaja. Sprobuj wyciagnac na tej podstawie jakies wnioski. Mowi Ci to osoba Tobie zyczliwa i zatroskana o Twoje zdrowie.